piątek, 29 kwietnia 2016

Tajemnica cyrku - Martin Widmark


Do Valleby przyjechał cyrk Splendido, w tym cyrku na każdym przedstawieniu komuś znikało coś wartościowego. Lasse i Maja zastanawiają się jak to się dzieje, aż pewnego dnia sami wybierają się do cyrku. Przy wejściu spotykają dziewczynkę z balonami i jej małpkę Sylwestra. Maja postanawia sobie kupić sobie ten balon, który jej się najbardziej podoba. W cyrku pracują Magik, Siłacz, Klaun, rolach pozostałych pani, która sprzedaje bilety, dyrektor cyrku i dziewczynka z balonami. Tym razem rzeczy zniknęły tym osobom, które brały udział w przedstawieniu. Lasse i Maja mają pewne podejrzenia...

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Tajemnica szpitala - Martin Widmark


Była zima. Lasse i Maja wybrali się na łyżwy i spotkali się tam z Sarą i Dinem. Nagle Sara przewróciła się i złamała nogę, przyjechało pogotowie i zabrało ją do szpitala. W szpitalu Lasse i Maja spotkali się z Komisarzem policji i zapytali dlaczego tu jest. Komisarz tym razem był tam jako pacjent. I powiedział, że innym pacjentom znikają drogocenne rzeczy, na przykład bransoletki, naszyjniki, zegarki. Tak samo Sarze zniknęły kolczyki, które dostała od Dina. Lasse i Maja zastanawiają się kto mógł to zrobić lecz mówią, że macie sami to przeczytać i zakazali mi o tym mówić, bo komisarz się ze mną rozprawi :)

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Tajemnica kempingu - Martin Widmark


Lasse, Maja i Miranda z Sylwestrem (to małpka) jadą w wakacje na kemping. Oprócz ich namiotu stoją tam trzy przyczepy. W jednej z nich mieszka Mulle Berg - "ma kręcia" na punkcie kurek, w drugiej rodzina Bekonów, a w następnej mieszka Tahita. Gunnarsson - właściciel kempingu łowił raki. Tahita ma ze sobą kryształową kule i wszystkim chce powróżyć. Lasse i Maja znaleźli "polanę kurek" i zerwali ich dużo, całą torbę. Pewnej nocy ich kurki zniknęły, tak samo jak raki Gunnarsona.
Jak myślicie kto to zrobił? I czy kurki i raki ukradła ta sama osoba?

piątek, 15 kwietnia 2016

Lotta z ulicy Awanturników - Astrid Lindgren


Tato przyniósł mi z biblioteki książkę "Lotta z ulicy Awanturników" napisała ją ta sama pani co "Dzieci z Bullerbyn" i "Pippi Pończoszankę" - Astrid Lindgren. Bardzo lubię jej książki.
Lotta ma 5 lat, dwójkę rodzeństwa - Jonasa i Mia Marię. Mieszkają z rodzicami w żółtym domu na ulicy Awanturników.
Lotta obudziła się w bardzo złym humorze, była wściekła, bo to co jej się przyśniło okropnie jej się nie podobało. A Lotta myśli, że to co jej się śni dzieje się naprawdę. Mama bardzo się zdziwiła, że Lotta o 8 rano siedzi na łóżku i wrzeszczy.
Śniło się jej, że Jonas i Mia Maria zbili Niśka. Nisiek to świnka, którą mama zrobiła z materiału i dała Lotcie na 4 urodziny, ale Lotta i tak uważa, że to niedźwiedź. Jonas chce wiedzieć czy to niedźwiedź polarny czy zwykły, a Lotta odpowiada, że to niedźwiedź prosięcy. Przez cały poranek Lotta ma bardzo zły humor, nie tylko z tego powodu, więc postanawia się wyprowadzić, bo wszyscy są dla niej tacy podli. Lotta zastanawiała się gdzie mogłaby zamieszkać, więc pomyślała, że zamieszka u sąsiadki pani Berg.


Opowieść o Lotcie jest bardzo zabawna. Lotta wymyśla dużo śmiesznych słów i ma dużo zwariowanych pomysłów. Książka mi się bardzo podobała, ale uważam, że trochę młodsze dzieci by ją bardziej rozumiały. Moja siostra jak będzie starsza pewnie będzie trochę podobna do Lotty, już teraz zawsze musi postawić na swoim. Jak Lilka trochę podrośnie chętnie przeczytam jej tę książkę - a jak będzie starsza pewnie sama ją sobie przeczyta.

czwartek, 14 kwietnia 2016

Tajemnica galopu - Martin Widmark


Dziś w Valleby jest wielki wyścig konny. Niektórzy na swoich biletach piszą imię konia, na którego stawiają. Startują cztery konie oraz czterech jeźdźców, w tym Sara Bernard z Kawiarni Panini & Bernard. Lasse i Maja również tam są. Trzy z czterech koni podczas wyścigu wpadły w tarapaty i nie dotarły do mety.
Lassemu i Mai pomaga Miranda.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Rok w mieście - Kasia Bogucka


"Rok w mieście" to książka z ilustracjami dla dzieci, są w niej postaci, które trzeba wyszukać. Na każdej stronie są te same osoby w różnych miejscach. Na pierwszej stronie można przeczytać gdzie pracują, co lubią robić i różne takie. Każda rozkładówka to inny miesiąc, na dole jest podana godzina i temperatura - to pomaga w wyszukiwaniu, bo można się spodziewać czy są w pracy i czy są ubrani ciepło, czy w krótkim rękawku. Każdy miesiąc ma inne kolory, które są ładnie dobrane i pasują do pory roku - na wiosnę różne zielone, w lecie ciepłe. Nie podoba mi się listopad, bo jest szaro-bury i chlapowaty, a wtedy mam urodziny! Ale mama mówi, że w listopadzie po prostu są takie kolory, bo pada, jest zimno i błoto. Trudno. Wszędzie listopad jest tak pokazywany...
Mam dużo książek wyszukiwanek, ale ta jest moja ulubiona.
Dostałam ją za wyrwanie mlecznego zęba :)

sobota, 9 kwietnia 2016

Tajemnica gazety - Martin Widmark


W "Gazecie Valleby" pojawiła się seria nieprawdziwych opowieści o znanych mieszkańcach Valleby. Wszystkie artykuły o tych mieszkańcach od 10 września to były pomówienia. Dotyczyły redaktora naczelnego "Gazety Valleby", przedszkolanki Britty, Dyrektora Szkoły, Komisarza Policji i Muhammeda Karata. Ostatni artykuł, który się nie ukazał miał dotyczyć pastora, ale Lasse i Maja rozwiązali zagadkę i artykuł się nie ukazał.
Ciekawe czy ukaże się kiedyś jakaś część (może wydanie specjalne), że Lasse i Maja nie rozwiążą tajemnicy?

piątek, 8 kwietnia 2016

"Tajemnica złota" Martin Widmark


Do banku w Valleby przywieziono 250 kg złota, które zostało skradzione. W pewnym momencie książki myślałam, że szefowa ochrony Maria Gonzales de la Cruz podkochuje się w Komisarzu Policji. Lasse i Maja prowadzą śledztwo tylko z Komisarzem. Ta część była jedną z najmniej interesujących, ale nie mogę powiedzieć dlaczego, ponieważ zdradziłabym część rozwiązania zagadki. Po prostu inne były bardziej wciągające.

Pozdrowienia dla pań z biblioteki, które naklejkę z kodem i numerem nakleiły na mapie... (Już drugi raz coś takiego widzę!).

"Felek i Tola na wyspie" Sylvia Vanden Heede



Udało mi się wypożyczyć z biblioteki trzecią część "Felka i Toli". Felek i Tola na zimę jadą na wyspę, bo Tola strasznie nie lubi jak jest zimno. Mieszkają tam, robią sobie namiot z płótna i  kamieni. Felek znajduje szepczącą muszlę i daje ją Toli na prezent, ta muszla mieni się w słońcu na żółto-zielono-niebiesko i biało. Potem zaprzyjaźniają się z Reksem, który pływa na łódce i sprzedaje wszystko co się na niej znajduje za muszle. Reks ma dziewczynę, która jest syreną i ma na imię Yrenka. Tola kupiła tam sobie książkę, Felkowi bardzo się nudziło, więc zaczął kopać fosę i jak będzie przypływ to ta fosa napełni się wodą. Na środku tej fosy siedziała Tola i oboje się śmieli, że Tola ma wyspę na wsypie. Felek kopał wielki dół, potem wskoczył do środka i powiedział, że ten dół nie jest zbyt głęboki, bo wystaje mu głowa. A Tola zapytała czy się założą, że ona zmieści się razem z głową. Wskoczyła i wystawały jej tylko uszy, więc Felek zapytał czy zrobią tak, że Felek zakopie dół i Tola będzie siedzieć w środku. Mieli wiele przygód, Tola tęskniła jednak za domem, za hukaniem Henia w nocy, za wiatrem w kominku i za szumem drzew, więc wracają do domu.

Na początku książka wydawała mi się nudna, ale pod koniec zaczęła robić się ciekawa. Ale jednak dwie pierwsze części były bardziej interesujące. Felek i Tola zawsze mają różne śmieszne pomysły, zwłaszcza Felek.
Tutaj opisałam pierwszą część przygód Felka i Toli
a tutaj opisałam drugą część przygód Felka i Toli.

czwartek, 7 kwietnia 2016

"Tajemnica zwierząt" Martin Widmark

 

Dawno dawno temu...
W zeszłą sobotę podczas podróży przeczytałam kolejną część Lassego i Mai pod tytułem "Tajemnica zwierząt". Kłopot jest taki, że wszystkie zwierzęta od tygodnia przez cały dzień śpią. Wszyscy zastanawiają się co się stało. W śledztwie pomaga Miranda i jej małpka Sylwester.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

"Babcia na jabłoni" Mira Lobe


Dawno nie pisałam, ale przeczytałam w tym czasie dużo książek. Postaram się je wszystkie niedługo opisać. Ale będę też zajęta czytaniem nowych.
Miesiąc temu dostałam na prezent od babci książkę "Babcia na jabłoni". Przeczytałam ją od razu w kilka dni, bo bardzo chciałam ją mieć. Fragment tej książki mieliśmy w podręczniku jako czytankę i mi się spodobał.
Książka opowiada o chłopcu, który nie miał ani jednej babci i było mu z tego powodu smutno. Mama Andiego pokazała mu swoją mamę na fotografii, Andi bardzo długo jej się przypatrywał i nawet jak zamknął oczy to wszędzie ją widział. W jego ogródku rosła wielka jabłoń, na której lubił sobie siedzieć. Pewnego dnia siedział na niej i myślał o tym, że chciałby mieć babcię, nagle patrzy, a koło niego siedzi babcia. Andi od razu poznał, że to babcia ze zdjęcia. Siedząc na jabłoni przeżywają z babcią ciekawe i zwariowane przygody, które Andi sobie wyobraża.
Pewnego dnia jak siedział na jabłoni przy ogródku szła jakaś starsza pani. Andi zaprzyjaźnił się z nią i była dla niego tak jakby drugą babcią. Upiekła mu placek ze śliwkami, który Andi wziął do domu, potem jak odnosił jej talerzyk jego mama upiekła coś dla tej pani.
Książka jest pięknie wydana i ma ładne ilustracje.

Pozdrowienia dla mojej Kochanej Babci!!! :)